Żagiel wciąż z wiatrem

2017-02-02 16:42:35(ost. akt: 2017-02-02 16:49:22)
piłkarze Żagla Piecki

piłkarze Żagla Piecki

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Gdy większość innych zespołów wciąż czeka na wznowienie przygotowań po przerwie zimowej, Żagiel Piecki odnosi widowiskowe zwycięstwa sparingowe. Tym razem podopieczni trenera Radosława Rogowskiego rozgromili w Olsztynie inną ekipę piłkarskiej klasy A — Burzę Słupy.
Ekipa z Piecek wracała na olsztyńską murawę z wyraźnym nastawieniem, żeby 29 stycznia nie tylko wypaść przyzwoicie na tle drużyny z tego samego szczebla rozgrywek, ale i potwierdzić to wreszcie adekwatnym wynikiem.

W zeszłym tygodniu zawodnicy z naszego powiatu prezentowali się dobrze w starciu z Naki 2000, ale... meczu nie wygrywa ta drużyna, która gra lepiej, a ta, która strzela więcej bramek. Wówczas nie udało się zdobyć ani jednej. W minioną niedzielę było już zupełnie inaczej.

Oba zespoły od pierwszych sekund starały się narzucić rywalom swój rytm gry, dzięki czemu kibice mogli podziwiać prawdziwie emocjonujące widowisko. Po obu stronach nie zabrakło również i celnych trafień: piłkarze schodzili na przerwę przy remisowym wyniku 2:2.

Golkipera Burzy dwukrotnie pokonał Przemysław Kulig, który niewiele po wznowieniu gry ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie, kompletując przy tym hat-tricka.

Do festiwalu strzeleckiego dołączyli wkrótce jego koledzy z drużyny: Krystian Włodkowski (podwyższając na 4:2) i Marcin Siekierski, który powiększył konto o dwa dodatkowe gole. Słupom udało się wprawdzie jeszcze raz oszukać defensywę Żagla, ale ich ataki z czasem wyraźnie osłabły, więc Piecki dowiozły zwycięstwo bezpiecznie do ostatniego gwizdka.

— Ten mecz był dość szarpany. Przewaga była raz po jednej, raz po drugiej stronie. Myślę, że powinniśmy zagrać lepiej. Choć forma jest coraz lepsza, to i tak obecnie bliżej nam do dyspozycji wakacyjnej niż ligowej — mówi Adrian Berk, prezes klubu.

Jedną z głównych bolączek Piecek była gra w defensywie, na której wzmocnieniu Żagiel skupi się już w najbliższych dniach. W obecnym stanie linia obrony nie wytrzymałaby ataków głównych ligowych rywali, jak np. Juranda Barciany, Startu Kruklanki czy Mazura Wydminy. I to nawet w sytuacji, gdy w jej szeregach znajdują się zawodnicy, którzy byli przymierzani (choć jedynie żartobliwie) do gry w słynnej Cracovii Kraków.

— Głośny „transfer” 31-letniego Pawła Blocha narobił w mediach trochę szumu. Był to jednak wyłącznie żart z naszej strony. Mały styczniowy „prima aprilis”, na który nabrało się nie tylko kilku dziennikarzy, ale i wielu naszych kibiców.

Możemy jednak zapewnić, że Paweł po długiej, spowodowanej kontuzją przerwie, ponownie wraca do gry i niebawem będzie jednym z fundamentów defensywy Żagla. Cracovia może jednak naturalnie w dalszym ciągu przesłać ofertę, z pewnością ją rozpatrzymy — dodają żartobliwie władze klubu.
Najbliższy tydzień Żagiel poświęci na treningi wewnętrzne. 12 lutego podopieczni Radosława Rogowskiego wyruszą do Kętrzyna, żeby spróbować sił w meczu z MKS Ruciane-Nida.

KK




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5